Niemiecki reżyser Uwe Boll nie ma czym się pochwalić – jego filmy, choć oparte na znanych markach, osiągają fatalne wyniki. Odkąd Boll upatrzył sobie świat gier komputerowych, w kinach co jakiś czas pojawiają się słabe adaptacje filmowych scenariuszy.

Reżyser BloodRayne i Postal chce powrócić do serii Alone in the Dark. Filmowanie drugiej części ma ruszyć na dniach w Nowym Jorku. Skąd Boll wziął 7,5 miliona dolarów na film? ATARI ciągle widzi w serii potencjał, w związku z czym tworzy kolejne adaptacje na konsole next-gen. Słaba reklama zaś jest zawsze lepsza od braku reklamy.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

19 KOMENTARZE

  1. Genialny Uwe Boll pokazał w filmie Bloodrayne swoje możliwości. Sam film okazał się totalną klapą nic ciekawego nie było film miał niski budżet. Nie wiem czy Uwe nakręcił Dungeon Sige tez miał wyjść pod okiem tego reżysera, ale pewnie nie wyszedł i dobrze. Alone in the Dark 2 nie oby tylko nie on.

  2. Szkoda mi tego człowieka. Realizuje swoje wizje bez talentu i polotu. Kazdy go beszta (zasłużenie) ale on dalej prze naprzód. Trzeba sobie także zdać sprawę jaką ten człowiek krzywdę robi kinematografii inspirowanej grami komputerowymi. Nie dość, że zaprzepaszcza świetne licencje, to jeszcze z każdym jego kolejnym filmem maleje szansa na powstawanie tego typu filmów.

  3. Faktycznie nie ma, co ukrywać Uwe Boll nie ma ręki do filmów. Jednakże czy tego chcemy czy nie na ekranizacji gier facet wychodzi na swoje, pomimo że jego produkcje są bardzo niskich lotów. Mimo to i tak rzesza graczy idzie do kina, dzięki czemu Boll ma $ na kolejne produkcje.

  4. zarnuk —-> czyżbyś postulował bojkot filmów Uwe przez czytelników V?Pod hasłem – „Wikingowie dla growej kinematografii” 😀

  5. Hm. . . UB już kilkakrotnie zapowiadał, że w związku z miażdżącą krytyką jego ‚dzieł’ przestanie je tworzyć. Wspominał też coś o pojedynku z krytykami. Jak się okazuje była to taktyczna zmyłka. Swoją drogą o ile Alone in the Dark dało się jeszcze obejrzeć to już Bloodrayne był gniotem jakich mało. Na dobrą sprawę jedyną zaletą tej ostatniej produkcji są babki w obcisłych, skórzanych wdziankach ;-)O House of the Dead wspominam tylko dlatego, że druga część tego filmu (wyreżyserowana na szczęście nie przez Uwe Bolla, lecz Mike’a Hursta) była już przeciętnym ‚horrorem’, a nie. . . takim, noo. . . Niewiadomo czym. Liczę, że Postal będzie produkcją do obejrzenia bez obawy o przyśnięcie przed telewizorem (poprzednie filmy UB nie były chyba wyświetlane u nas w kinach). Teasery były całkiem całkiem :-)BTW Rozkręcił się nasz ulubiony reżyser:2008: Far Cry 2008: Fear Effect 2007: Hunter: The Reckoning 2007: In the Name of the King: A Dungeon Siege Tale 2007: BloodRayne II: Deliverance 2007: Seed 2007: Postal 2007: Night ClawsTrzeba przyznać – ambicje ma niezłe.

    • Wspominał też coś o pojedynku z krytykami. Jak się okazuje była to taktyczna zmyłka.

      Ponoc juz pobil dwoch – mam stary link do filmiku na youtube, ale : „This video has been removed due to terms of use violation” xD

  6. Mnie zastanawia. . . kto na niego stawia, że on cały czas ma licencje i kase na kolejne produkcje? Jakaś fundacja charytatywna? ;)Fakt faktem, harmonogram ma Boll wyjątkowo napięty, Spielberg, Wajda i reszta mogą pozazdrościć ;]

  7. Co do postala to chyba czytałem że zostały wycofane plany. O Far Cry też słyszałem, ale już tego nawet nie pamiętam. Rzeczywiście koleś ma ambicje, które go przerastają. Oby, chociaż połowy nie nakręcił z wymienionych przez ciebie gier. Ja czekam na Transformers, którego Steven Spielberg na tym nie można się zawieść.

  8. Nierozumiem zasad dzialania tej „machiny”. Niby wszyscy tu objezdzaja Bolla, pisza jakie te jego filmy sa marne i ze powinien sobie odpuscic dalsze dzialania na rynku kinematograficznym. Ale mimo tego, ze Uwe jest rzekomo aż tak słaby (sam jego filmow nie ogladam) to i tak masa ludzi oglada jego filmy. Jak to dziala?

  9. siergiej—> to działa tak samo jak gry na podstawie filmów. Idziesz na film, podoba się to często kupujesz grę i okazuje się że to kiszka. Ale mimo wszystko przez to że film był dobry wiele osób daje się skusić i gra dobrze się sprzedaje (pomimo że jest słaba). W przypadku Uwe działa ten sam mechanizm tylko że w drugą stronę. Gra jest dobra, gracz jest po prostu ciekawy i idzie do kina. No i film się sprzedaje. Ja osobiście nigdy nie chodzę do kina na filmy kręcone na podstawie gier – wychodzę z założenia że to marne produkcje i szkoda mi po prostu forsy na to.

  10. Nie ponoc a na pewno. Ten chory czlowiek, chyba majacy kiedys cos do czynienia z boksem, wyzwal na ring jakies osoby krytykujace jego osobe i spuscil im dosc konkretny lomot ;/

    • Nie ponoc a na pewno. Ten chory czlowiek, chyba majacy kiedys cos do czynienia z boksem, wyzwal na ring jakies osoby krytykujace jego osobe i spuscil im dosc konkretny lomot ;/

      Wyzwal wszystkich krytykow, zeby sie z nim zmierzyli na ringu, no to chetni sie znalezli. . .

  11. O, dobrze wiedzieć. Jeśli nie siłą piękna produkcji to po prostu siłą ;-))A co do „zmyłki” – nieprecyzyjnie się wyraziłem. Miałem na myśli to, że UB miał porzucić reżyserowanie ekranizacji gier, a okazało się to tylko mydleniem oczu.

  12. Heh – szczerze powiedziawszy okazaly sie owe osoby tak inteligentne, jak dobre i przesiaknietem artyzmem sa filmy Uwe Bolla ;]

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here