Z tej kuleczki wystaje pełno olbrzymich kolców mogących zrobić z ciebie kopię laleczki voodoo. Tu i ówdzie na drodze staną również potężne istoty, pełniące w grze rolę bossów.

Chłód jest pozorny – momentalnie może się zrobić gorąco.

Aby mordowanie przychodziło z łatwością, każdy napotkany Akrid ma na swoim ciele świecący na złoto czuły punkt. Skuteczny ostrzał tych miejsc mnoży obrażenia zadawane wrednym istotom, dzięki czemu szybciej padają one u twych stóp. Autorzy zapowiadają, że na ekranach telewizorów zobaczymy mniej więcej dwadzieścia różnych rodzajów Akridów.

W większości gier zabijanie służy tylko jednemu – ma umożliwić ci przeżycie. Troszkę inaczej sprawa ma się w Lost Planet. Unicestwiane potwory uwalniają „zbiorniki” z energią cieplną. Musisz je zbierać aby przetrwać w tych nieludzkich warunkach pogodowych. Unikanie przez długi czas walki spowoduje, że Wayne zamieni się w elegancką lodową rzeźbę, a na ekranie pojawi się ulubiony napis każdego gracza – Game Over.

W ramach relaksującego przerywnika dobre kino.

Istnieje jednak inny sposób podnoszenia temperatury ciała naszego wirtualnego bohatera. Jest on bezpośrednio związany z drugim typem przeciwników pojawiających się w Lost Planet. Możesz mianowicie usiąść za sterami dużego mecha (w grze ma się pojawić 7-8 różnych ich typów) i za jego pomocą siać zniszczenie nie martwiąc się wszechobecnym mrozem. W oryginale te chodzące arsenały nazywają się Vital Suits ja jednak zostanę przy bardziej swojskim nazewnictwie. Same pancerze będą się różniły wielkością i możliwościami. Jedne będą się szybko przemieszczały oferując w zamian niewielką siłę ognia, inne będą ich zupełnym przeciwieństwem. Niektóre z nich będą mogły nawet wykonywać olbrzymie skoki, dzięki którym dotrzesz nawet w najbardziej odległe i niedostępne części map.

Mechy są głównym typem uzbrojenia śnieżnych piratów, którzy stanowią drugą połowę stojących ci na drodze przeciwników. Pojazdy te kryją w sobie jeszcze jedną niespodziankę. Gdy zostaną podziurawione ołowiem i gorącą plazmą, możesz z nich wysiąść i zdemontować ich uzbrojenie. Teraz pomimo braku pancerza nie podskoczy ci nawet gubernator Kalifornii. Manewr ten, doskonale znany z japońskich animacji, nie jest może zbyt realistyczny, ale sam w sobie doskonale bawi. Nie ma chyba nic piękniejszego, niż widok bohatera dźwigającego spluwę wielkości rakiety balistycznej, ważącą dobre tysiąc kilo. Z taką armatą mówisz wszystkim „Hasta la vista, baby”.

SnowBox Live

Oprócz przygody zarezerwowanej dla jednej osoby, w Lost Planet znaleźć ma się również kilka trybów multiplayer. Dokładna liczba graczy mogących jednocześnie bawić się dzięki usłudze Xbox Live nie jest jeszcze znana. Capcom obiecuje jednak, że ich celem jest udostępnienie tego rodzaju rozrywki szesnastu osobom jednocześnie. Jednym z dostępnych trybów ma być „Fox Hunt”. Pozwala on jednemu z graczy wcielić się w rolę lisa, na którego polują wszyscy pozostali. W tym trybie punkty zdobywać będziesz poprzez uciekanie przed myśliwymi oraz ich eksterminację.

W Lost Planet znaleźć ma się również kilka trybów multiplayer

Kolejne dwa to klasyczny deathmatch i team deathmatch. Zmieniono jedynie ich nazwy na Elimination i Team Elimination. Ostatni z pokazanych prasie rodzajów rozgrywki to Post Grab. Poszczególne drużyny muszą w nim aktywować i utrzymywać „punkty kontrolne”. Zespół, który uruchomi i obroni najwięcej z nich zwycięży. Same miejsca strategiczne są jednocześnie radarami o niewielkim zasięgu. Ich zdobycie zmniejsza, więc szansę zaskoczenia Twojej drużyny przez zespół przeciwnika. Capcom zastrzega sobie jednak, że nazwy poszczególnych rodzajów rozgrywki wieloosobowej mogą jeszcze ulec zmianie.

[Głosów:0    Średnia:0/5]
1
2
3
PODZIEL SIĘ
Poprzedni artykułSony na Games Convention
Następny artykułE-sport naciera

13 KOMENTARZE

  1. Sajmon – pytasz czy mowisz o faktach ?? Jesli cos wiesz to podziel sie prosze swoja wiedza :)Ponoc Resident Evil 4 ma wyjsc na blaszaka wiec moze i Lost Planet sie pojawi Poki co nic mi na ten temat jednak nie wiadomo

  2. capcom wydal sporo swych hitow na pc (wiekszosc tylko w Japonii, wyszedl/wyjdzie nawet dmc 3), ale jakos zaden sie nie przebil na tej platformie:-)Sajmon – komputer sluzy do pracy, konsola do grania. . .

  3. remik- tylko nie wywołuj pasjonującej dyskusji na teamt co lepsze co do czego, bo to i tak do niczego nie prowadzi;)PS też chciałbym żeby to cudo wyszło na blaszaka, ewentualnie na PS3, bo może go nabede:D

  4. tez grałem w demo i jestem pod wrażeniem przede wszystkim grafiki a juz w szczególności śniegu wydobywającego się z pod nóg naszego bohatera, wygląda to niesamowicie!

  5. Grafika jest ciekawa, bo wreszcie czuć w niej pewną miekkość. Nie jest taka „ostra” – syntetyczna. Tego właśnie nie lubie w grach PC. No i wreszcie sporo się dzieje na ekranie. Ta gra ma coś w sobie – bez wątpienia. Poza tym, mam wrażenie, że wreszcie poszły w ruch dodatkowe jednostki obliczeniowe w X360 – do liczenia tych latających dziwactw, w ilości ponad przeciętnej 😉

  6. Smutne wiescie dla was Panowie #9 i #10 Over at Gamespot Capcom producer Jun Takeuchi has cleared up questions about Lost Planet and Dead Raising’s exclusivity. Quote:Lost Planet is an exclusive Xbox 360 title. Typically when the development team sets out to create a game, we focus development of the title on a single platform and for Lost Planet that platform is the Xbox 360. We have no plans at this time of porting to or developing for another console as this would potentially dilute the final product. . . . . . For games such as Lost Planet and Dead Rising, the Xbox 360 was the target platform. Since they have been created specifically to take advantage of the system’s capabilities, we have no plans at this time to port or develop these titles for any other console.

  7. Kurcze powtórze sie, mam tego gtx-a nowm i zapusciłem gre. Na poczatku zagrałem chwile i wyłączyłęm, jakos mnie to nie zainteresowało. Nie wiedziałem co straciłem. Po pewnym czasie zainstalowałem nowe stery dla tej gry ponoc poprawka czy cos. Ustawiłem conieco w opcjach. Coż moge powiedziec nie wiem jak to wygląda na xbox-a czy ps3. . . Ale jednego jestem pewien, ta obfita reklama ps3 i xboxa to była zła droga. Czuje ze pc na dobre powraca na arene. Nie ma bata, gra mi chodzi rewelacyjnie, gra sie świetnie, a w połączenu z głębokimi basami ktore są bardzo dobrze przygotowane z całą oprawą śmiem powiedziec ze jest to pierwsza gra która LEGALNIE jestem w stanie kupic i chyba tak zrobie. Bardzo dobra robota, a na dodatek ktos napisał ze prawdziwe funkcje dx 10 będą duzo później. . . Mi w tym wszystkim brakuje tylko miękkich cieni od duzych obiektów, widze to wszedzie. . . Auta stojące w jakichs demach, pod ich podwoziemi nie ma tego co tak bardzo bym chciał, cienia takiego jakie rzucają. Powtarza sie to niemal wszedzie, mam nadzieje ze kolejne silniki bedą miały tę smakowitą rzecz. Czuje ze za duzo chce hehe. . . —————-Chce jeszcze dodac tylko ze. . . . Patrząc na screnny mam wrazenie ze xbox prezentuje niezłą kiszke, sorki dla was ale na PC ta gra wygląda inaczej. Patrze na wode i snieg i widze ze troche bieda, przynajmniej na screnach. Byc moze sie myle, byc moze to tylko screeny, ale odnosze wrazenie ze u mnie wygląda to duzo lepiej. Śnieg jest obfity, woda rewelka, a ilosc czasteczek i wybuchy to poprostu miazga. . . Ciesze sie ze pare miesiecy temu złozyło mi sie złozyc samemu tego kompa, jakbym to zrobił duzo wczesniej nieźle bym stracił na tym. ( i tak stracimy wszyscy hehe, ps4 itd)

  8. Wow, ocena aż 6. 5? Nieźle. Powaga. Dla mnie, o czym wielokrotnie pisałem, LP to miernota jakich mało. Fabuła praktycznie nie istnieje. Tak staram się sobie wmówić, bo to co jest obraża inteligencję każdej istoty z IQ powyżej 10. Gameplay prostacki do bólu – o liniowość się nie czepiam bo to TPP/FPP ale tutaj wyjątkowo się rzuca w oczy. Jakąś tam delikatną przyjemność czerpałem z mechów, ale pozatym jest frustrująco – taki prościutki mały arkejdzik bez grama wyrafinowania. Wszyscy obrońcy LP mówią zgodnie: „prawda, single jest taki sobie, ale multiplayer rządzi!”. Może i rządzi dla kogoś kto miał okazę grać po sieci tylko na konsolach. Sumując: podobno połowa (dużego) budżetu tej gry poszła na marketing. Nieźle się dałem oszukać hajpowi.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here