Nie ma co ukrywać obydwie, utrzymane w psychodelicznym klimacie Noir gry z Maxem Payne w roli głównej są po prostu stworzone do tego aby je przenieść na przysłowiową celuloidową taśmę. Niejeden wysokobudżetowy film sensacyjny nie był nawet w połowie tak ambitny jak historia gliniarza na krawędzi, który po traumatycznych przejściach pragnie zemsty za śmierć swojej rodziny. Sądziliśmy, że podobne zdanie ma reżyser John Moore. Niestety wydaje się, że srogo się zawiedziemy. Poniżej możecie obejrzeć nowy filmowy zwiastun tej kinowej produkcji. Już w pierwszym materiale wideo mogliśmy obejrzeć dziwacznego stwora (harpia?). Do tej pory naiwnie sądziłem, że jest to jakiś artystyczny chwyt, zwidy i majaki naszprycowanego narkotykami głównego bohatera (biorąc pod uwagę grę to chyba można było dojść do takich wniosków?) jakaś alegoria… i tak dalej. Niestety według skąpych informacji dotyczących fabuły Max rzeczywiście będzie walczył z siłami z nie z tego świata. Tak więc do typowego, mrocznego kryminału opowiadającego o zemście, moralnym relatywizmie i bohaterze rodem z antycznej tragedii dorzucono elementy nadprzyrodzone. Jakbym chciał oglądać „potwory” poszedłbym na wyświetlanego właśnie w naszych kinach drugą odsłonę Hellboya. Na litość boską!

Teraz przynajmniej wiadomo dlaczego do sieci przenika tak niewiele konkretnych informacji o fabule tego kinowego obrazu. Nam już więcej nie trzeba – już i tak mamy oczy wielkie jak spodki. Jak widać z filmowymi adaptacjami gier wideo można zrobić absolutnie wszystko jak z tanią… no cóż, wiecie co mam na myśli.

Miejmy nadzieję, że zapowiadana trzecia odsłona gry nie weźmie przykładu z filmowej adaptacji i nie zagramy w Maxa strzelającego do harpii, diabłów i Bóg jeden raczy wiedzieć czego jeszcze.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

35 KOMENTARZE

  1. Lekki zawód? Scenarzysta filmu sam chyba przedawkował jakieś kolorowe drażetki. Będzie papka w stylu ostatnich części Kruka czy diabli wiedzą co. Po co te udziwnienia ja się pytam? Po co? Żeby dzieci do kina poszły czy co?

  2. No luuuuuuuudzie!!!!!!! Kogos pop. . . . . . o?????!!!!!!! Kto się zgodził na taką bzdurę w tym filmie? Nie no to nie do wiary. . . No do adaptacji każdej gry można coś takiego wymyślić, ale nie do MP. Przecież to jeszcze większa zbrodnia jak 3 część Fallouta! A myślałem, że już nie możliwe jest przebicie jego autorów. Klimat MP był po prostu genialny. Wszystko tam budowało klimat. Aktorzy, grafika, komiksy itd. Tu mamy rozpierduchę, ok niech będzie bo przecież nikt się nie spodziewał, że powstanie dobry, ambitny film na podstawie jakiejkolwiek gry, ale rozpierducha z potworkami????????? Nie ja w to nie wierze. To jakiś żart chyba, bo nie wierze, że autorzy gry pozwoliliby na takie coś. No chyba, że za duża kasę podpisali umowę, że nie mają kompletnie nic do powiedzenia.

  3. A ja Wam powiem, że mi się pierwszy Constantine bardzo podobał. Miał świetny klimat. Ta druga część też zapowiada się przyjemnie, szczególnie biorąc pod uwagę efekty specjalne przywodzące na myśl Matriksa. Hmm, dopiero teraz zauważyłem, że chyba podczas montażu trailera coś im się pochrzaniło. . . Dlaczego zwiastun sequelu Constantine’a kończy się logiem „Max Payne”. . . ? Oh, wait. . .

  4. Diaboły i inne pierdoły to fajny temat aczkolwiek to w jakim stopniu były pokazane w MP było według mnie ideolo. Nawet po tych rewolucyjnych plotkach obejrzę Max’a chociażby dla sceny w budynku Aesir Corporation 😉

  5. Constantine!!! był super ale to inna bajka! tam są demony diabły itp. . . natomiast Max Paynejego klimat budowała rzeczywistość to dobra sensacja a nie fantastyka budowana na bebokach;) zniszczyli naprawde świetny scenariusz i zrobili z tego zwykłego chlebowca! SZKODA:(

  6. Wiecie, sam film moze nie bedzie taki zly. Ot, dobre kino akcji z dobrymi efektami a’la szklana pulapka. Niemniej jednak znaczna wiekszosc ludzi(fanow serii) sie zawiedzie/zawiodla(?) (w tym ja), bo tytul tego filmu i zarazem nazwisko glownego bohatera to Max Payne. Bo beda potworki, bo diabol buduje swoja armie, bo rodzine Maxa zabito (wyznawcy szatana?) i teraz szuka zemsty i sie bedzie mscil na skrzydlatych stworkach. . . Geez. Dlaczego?! Dlaczego to sie zwie Max Payne?!

  7. Dlaczego to sie zwie Max Payne?!

    Żeby jelenie poszły do kina lub potem kupiły na DVD 😉 i żeby osio-ły i inne serwisy o grach pisały o filmie. A przecież wiadomo, że nie ważne JAK grunt żeby było o tytule głośno i tak dalej. 😉 Biznes się kręci i już. Producenci filmu już sobie mogą gratulować wycyckania nas wszystkich z pieniążków 😀

  8. Ja tam nie wiem. Mi sie wydaja ze Valkirie, bo tak te Harpie sie nazywja, sa tylko jakimis wizjami, halucynacjami i ze Maksiu P. bedzie poarzadnym Lubu Dubu 😉

  9. Tak to jest gdy za film bierze się jełop, któremu na biurko ktoś rzucił scenariusz. O grze zapewne też mu powiedzieli dopiero później i niewiele. Co za świat. . .

  10. O ku**a „serialnie” ja do tej pory myślałem ze to „chaluny” głównego bohatera (co w tej sytuacji było by genialnym posunięciem). A tu proszę prawdziwe stwory. Eh, no wałek po całości, jeśli to prawda to jestem srogo zawiedziony, liczyłem na wypasiona porcje akcji w stylu „główny bohater kopie wszystkim dupę bo jest na „maxa” wkurw***y (czyli coś jak John MacLaine z Die Hard czy Riddick z Pitch Black lub „Kronik Riddicka” jak kto woli. Lub nawet klon „Życzenia Śmierci”). W przepadku trailerow do „Wanted” tez myślałem że będzie kupa, a wyszło świetnie, tu napisałem o co chodzi.

  11. Diabeł? Demony? Armie ciemności? Co to za piss of shit. Same fragmenty nawet by uszły. Tworzą ciężki, ale typowo holywoodzki klimat. Tzn. hmm ciężki. Ale potffory? Bogowie widzę i nie grzmią.

  12. Czemu do kurczaków nie zrobią wreszcie filmu na podstawie gry ale na faktycznej fabule z gry . . . tylko jakieś badziewia . . . Historia Max’a to idealny scenariusz do czarnego kryminału.

  13. Odpadłem zobaczywszy zwolnienie i sypiący się śnieg z zamka pistoletu podczas strzału. Przepraszam panowie, ale takie tanie chwyty dla niedorozwiniętych 12 latków, to tylko w Hameryce. Coo? Że jak? To film dal amerykanów? To ja przepraszam. . . . @ coppertop -> Constantine ci się podoał? Obejrzyj „Armię Boga”. Przede wszystkim część pierwszą. Jeżeli Constantine ci siadł, to armia wyrwie cie z butów.

  14. no widze, że wystarczy bzdurę w newsie napisać by reszta powtarzała ją bezmyślnie. Jak ktoś tu zauważył to zapewne Valkiria i pewnie jeszcze część majak sennych po podaniu narkotyku bo przecież w grze Max też majaki miał.

    • no widze, że wystarczy bzdurę w newsie napisać by reszta powtarzała ją bezmyślnie. Jak ktoś tu zauważył to zapewne Valkiria i pewnie jeszcze część majak sennych po podaniu narkotyku bo przecież w grze Max też majaki miał.

      Też tak myślałem po pierwszym trailerku po tym już nie. Nawet jeśli są to sekwencje ze snu, a z tego co widać w necie tak nie jest 🙁 to ten dodany pierwiastek nadprzyrodzony w filmie to i tak to jakaś mega głupota i totalna pomyłka. A takie haluny chyba musiał wymyślić jakiś totalny przygłup. Co to ma być skrzydlate cóś? Jak to się ma do naprawdę klimatycznych psychodelicznych odjazdów znanych z gry? Przybitego ptaka za pierwszym razem nie zauważyłem. Kolejny Żal.pl wędruje do MP the Movie. A prawdziwy Max Payne wygląda tak http://www.alanwake. com/forum/attachment.php?a. . . 1149619595

  15. kaszpir – czyli oficjalna strona filmu się myli a w trailerze majaki są raz: zbiorowe i dwa: ograniczają się do skrzydlatych paskud 😉 ?Chyba przeceniasz holywodzkich scenarzystów. Ta przybita w jednej ze scen wrona do drzwi to pewnie taki new age’owy dzwonek a nie element durnych czary-mary z piekła czy skądś tam robiące w filmie za elementy zachęcające pójście do kina dzieciaków? ;)Gry MP miały taki klimat, że film powinien reżyserować Tarantino a nie jakiś pajac od horrorów.

  16. Wydaje mi sie, ze oczekiwania i wielkie nadzieje wzgledem tego filmu „nieco” przyslonily trzezwe spojrzenie na sprawe, niektorym osobom. Ludzie, to jest Hollywood – ma byc jeden bardzo wkurzony na caly swiat motherfucker, ogromny arsenal i cale hordy przyglupich bandziorow do rozwalenia, na czele ktorych stoi niepokonany szatan we wlasnej osobie. . . i nie wazne czy jest to „Max Payne”, „Gienek in Action” czy „Terminator 5: Gdzie ja postawilem swoj czolg ?!”. To sie sprzedaje najbardziej, tak jak sto piecdziesiaty dodatek do The Sims, czterdziesty Need For Speed, czy tez kolejna Fifa. Trudno, zeby wymagac od ludzi nastawionych na czysty zysk, zeby nakrecili dobre, ambitne kino noir, tak samo jak trudno wymagac by Moore przed nakreceniem tego filmu, mial przysiasc do kompa i przymielic w obie gry, by poczuc klimat tego brudnego i ponurego swiata. Dostal pewnie ogolny zarys glownego bohatera i zadanie – wycisnac z tego tyle zielonych ile sie tylko da. A reszta przeciez jest bez znaczenia, bo kto bedzie sie przejmowal grupka zawiedzionych fanow jakiejs tam gierki, ktora jest tylko jedna z wielu znanych i lubianych marek, na ktorych chamburgery postanowili zarobic na swoje nowe wille i mercedesy. Dajcie spokoj i spojrzcie na to inaczej. Jesli juz mamy przelknac to w takiej formie, to ja wole w takiej jaka nam przedstawiaja chamburgery (sic!), niz mialby sie za to wziac mister Uwe. Wybierzmy po prostu mniejsze zlo – choc w zasadzie wyboru tutaj nie ma, tylko. . szczescie[?]. . szczesliwy traf, ze tytul nie trafil w rece Niemca. Wiec co ? dziekujcie Moore’owe niewdziecznicy, dziekujcie! ;-).

  17. @mwnn,nie miaszaj w to terminu mniejsze zło, to czysty przykład jak mozna sp. . artolić praktycznie gotowy scenariusz na dobry film, mniemam iż nawet niesławny Uwe w przypadku podanego na tacy GOTOWEGO scenariusza nic by nie „upiekszał”BTW patrząc na „dokonania” reżysera to na nic wiecej można nie oczekiwać :(aha i czy ktoś pamięta dobrą ekranizacje jakiejkolwiek gry?

  18. Czy ktoś mi wyaśni co to za latający koleś na tym filmie? Istoty nie z tego świata taa. . . ?Beznadzieja ;PFilmy tego typu zaczynają zlewać się w jedną całość. . . Gdyby nie nadawali tym filmom tytułów to powiedziałbym, że puszczają w kinach cały czas to samo:)Fajna muzyka w tle leciała. . . Marilyn Manson – If I Was Your Vampire

  19. tak samo jak trudno wymagac by Moore przed nakreceniem tego filmu, mial przysiasc do kompa i przymielic w obie gry, by poczuc klimat tego brudnego i ponurego swiata.

    No nie, nie wierze. Jezeli juz nawet konsmumenci piszą takie – wybaczcie bezpośredniość – pierdoły, to ja sie nie dziwie, ze ekranizacje gier wyglądają na dzień dzisiejszy tak, a nie inaczej. Trudno wymagać, by reżyser zagrał w adaptowaną grę? No sorki, ale chyba kpisz. Chociaż nie. . . faktycznie trudno wymagać. Bo tego należy po prostu żądać.

  20. @siergiejTy sie chlopie urodziles wczoraj, czy ostatnie 10 lat spedziles na przemierzaniu amazonskich dzungli, w poszukiwaniu rzadkich odmian karalucha, ze piszesz, jakbys calkowicie byl oderwany od rzeczywistosci ? :-). No, ale dobrze, jestes mlody, wiek buntu, te sprawy, wiec masz prawo tupnac nozka i zadrzec nosek do gory, manifestujac w ten sposob swoj sprzeciw wobec omawianym powyzej profanacjom ekranizowanych gier. Tylko w tym swoim mlodzienczym buncie, zostaw sobie troche miejsca na zimny prysznic, ktory lunie na Ciebie w momencie, w ktorym uswiadomisz wreszcie sobie, ze wszyscy ci, ktorzy cale zycie glowkuja nad tym jak sprzedac ludziom powielany tysiackrotnie crap w taki sposob, by dali sie po raz kolejny na to naciagnac, maja Ciebie, Twoje „zadania”, oczekiwania, zyczenia czy cokolwiek innego, i cala reszte Tobie podobnych ludzi, w najglebszych zakamarkach wlasnych odbytow, bo jedyne co dla nich liczy sie tak naprawde, to wielka. . . gora. . . pachnacych. . . zielonych. . . baksow. A jesli nadal uwazasz, ze pisze pierdoly, to masz teraz najwieksza w zyciu okazje by to zmienic. Zbierz kumpli, zrobcie spoleczna ankiete, zbierzcie podpisy pod petycja i wyslijcie ja do Moore’a :-). Jestem pewien, ze Twoj zapal zostanie przez niego doceniony, i zaraz jak tylko ja przeczyta, wykona telefon do swojego Big Boss’a i wstrzyma prace nad tym projektem. Zasiadzie przed komputerem i. . . juz widze jak zarywa te dlugie nocki, jarajac sie Bullet Time i wciagajaca jak odkurzacz Zordon 1000, 10l wody w 5,5sek. , fabula ;-)). Szczerze zycze Ci powodzenia :-). I na koniec. . ja rozumiem Twoje rozgoryczenie. Sam jestem sceptycznie nastawiony na ten – zreszta i nie tylko na ten, bo na wszystkie inne krecone na podstawie gier filmy – obraz, ale nadal uwazam, ze zbyt wiele oczekujesz od ludzi, ktorzy maja za zadanie cos takiego wyrezyserowac. Dzis, w czasach gdy nawet po samych producentach gier nie mozna spodziewac sie profesjonalnego podejscia do branzy w ktorej sami dlubia, by nie podawali po raz sto piecdziesiaty starego kotleta z mikrofali, i stworzyli cos naprawde oryginalnego i ambitnego, takie gderanie na filmowcow, to jest po prostu nic innego jak naiwniactwo do kwadratu.

  21. @mwnnMasz racje niema co pisać głupot których nikt nie czyta, po co w ogóle te komentarze są potrzebne jak to i tak niema sensu. . . eh „wszystko to marność”. Tak mi smutno się zrobiło [buhehehe]. Najlepiej zamknąć forum.. .

  22. ja pie. ,. . . ale lipa. . . kolekjjny twór z cyklu „devil is bulding his army”. Robią z max peyna kolejnego bladea łowcę wampirów tyle żee w tym wydaniu będzie to jakieś latające straszydlo zamiast wampirów. . . kryminał aż się patrzy a klimat z gry gdzieś uleciał. . . .

  23. Mwnn – wybacz, ale jezeli oczekiwanie od producenta, bu sumiennie wykonał swoją pracę nad swoim wytworem, skierowanym do konsumenta (min. mnie), to mlodzienczy bunt, to świat chyba mnie wyprzedził. . .

  24. Oczekiwania to jedno, a rzeczywistosc drugie. A chcialem przez to co pisalem powiedziec, ze historia juz pokazala niejednokrotnie, zwlaszcza w przypadku filmow dla ktorych fundamentem do powstania byly nasze ulubione gry, ze priorytetem dla ludzi stojacych za tymi projektami, nie jest jakas idea wspaniale nakreconych adaptacji i najlepiej jak to mozliwe zaspokojenie potrzeb takich konsumentow jak Ty, ja czy wszyscy inni, ktorzy chcieliby aby powstal na ich podstawie swietny film, tylko chec zarobienia kupy szmalu. Dlatego po prostu dziwi mnie za kazdym razem kiedy zapowiadany jest film na podstawie gry, ze ludzie robia nagle wielkie oczy bo oto dostaja kolejny raz Hollywoodska papke okraszona szpanerskimi efekciorami w formie, ktora od lat sie nie zmienia poza osadzanymi w niej aktorami. Ja rozumiem, ze dla Polakow wieczne narzekanie i psioczenie na wszystko, jest tym, czym dla Chinczyka jest zrobienie w zyciu pary trampek i jednego radia, ale ludzie, ile mozna ? Lepiej do czegos takiego podejsc na chlodno, i przyjac to wszystko godnie na klate, takie jakie nam to podaja, i ew. po wszystkim obiektywnie calosc ocenic, bo przeciez mimo iz to wciaz tylko Hollywood, to efekt koncowy tez raz jest lepszy a raz gorszy, niz wylewac swoje gorzkie zale za kazdym razem placzac, „jezusicku, co oni zrobili z moja kochana gra”.

  25. @MwnnWiesz, gratuluję dojrzałości. Przewodnie jej hasła to jak widzę:- „Gódź się na wszystko bo i tak na nic nie masz wpływu”- „Czuj się znudzony wymaganiem solidnej pracy od innych ludzi, bo przecież wiesz, że to czcze gadanie” (zastanawiam się, nawiasem mówiąc, czy sam też masz takie podejście do swojej pracy na jakie godzisz się u reżyserów – dyletanckie i pełne niekompetencji?)- „Wyśmiewaj wszystkich, którzy chcieliby, by świat był choć trochę lepszy i nazywaj te chęci ‚młodzieńczym buntem'”i tak dalej. . . Wiesz. . . Jeśli to jest dojrzałość to ja już wiem dlaczego świat jest jaki jest i perspektyw poprawy nie widać. . . Smutno jest to czytać. . .

  26. @coppertopWierz mi, ze naprawde daleki jestem od wysmiewania tutaj kogokolwiek :-). Zwrocilem jedynie uwage, przy okazji czytania tego niusa i komentarzy do niego, ze pod spodem tego i innych podobnych temu tematow, powtarza sie bez konca ten sam scenariusz. zapowiedz – euforia (Max na srebrnym ektranie ?! Super, nie moge sie doczekac)zwiastun – sceptycyzm (yyyyy. . no nie wyglada to najlepiej)premiera – zawod ( &*#^&*# jak mogli cos takiego nakrecic)Dojrzalosc, owszem, jednakze tutaj nazwalbym to po prostu zwyklym znudzeniem, bo ilez mozna maglowac jeden i ten sam temat ? Nie krytykuje absolutnie w zaden sposob tego, ze robia to inni podczas kiedy mnie to nudzi. Napisalem jedynie, ze sie troche temu dziwie :-). (Nawiasem mowiac, nawiazujac do Twojego nawiazania w nawiasie [maslo maslane ;p), i odpowiadajac tym samym na Twoje pytanie. Nie, nie mam takiego podejscia do wlasnych obowiazkow i pracy, ktora wykonuje na codzien, z prostej przyczyny – nalezy ona do mnie, i ja kreuje jej przebieg i to, jaki ona bedzie miala koncowy efekt, a ze naleze raczej do ludzi, ktorzy wykonuja powierzone mi zadania jak najlepiej, to staram sie robic to sumienne). Czy sie godze na to co nam producenci narzucaja ? Coz, godze sie na to, na co zadnego wplywu nie mam, a w tym przypadku na powstanie tego filmu w takiej formie w jakiej on powstaje, bo coz innego moge zrobic, powrzucac na rezysera na publicznym forum ? Nie czuje takiej potrzeby. Owszem, mozna szerzej podyskutowac na temat samych filmow powstajacych w tematyce gier komputerowych; o tym jak powinny one wygladac; co bysmy chcieli zobaczyc na ekranie, zamist tego co nam pokazuja itd. , ale naskakiwac na rezysera w komentarzach do niusa piszac, ze spieprzyl ? On nie spieprzyl, on zrobil to tak jak chcial, jak mu kazali, zrobil tak, zeby sie ekstra sprzedalo. Zrobil tak samo, jak robi EA ze swoimi grami, powielajac np. ciagle te same NFS’y itd. . My mozemy sobie miec oczekiwania, nadzieje i. . . no i chyba to tyle co mozemy, bo niestety, ale w tym biznesie liczy sie chyba wiekszosc, wiekszosc, ktora za to i tak zaplaci, pomimo oczekiwan pozostajacej w cieniu mniejszosci, ktora moze je sobie wsadzic w. . . kieszen. Jedyna chyba forma jaka daje nam mozliwosc sprzeciwu temu zjawisku sa wielkie serwisy growe, czy jak w tym temacie raczej filmowe. IMDb np. daje nam taka mozliwosc, poprzez wystawienie w pozniejszym czasie oceny filmowi, lub jesli ktos woli, napisania recenzji, z czego (oceny) nierzadko korzystam w przypadku gdy jakis film robi na mnie spore wrazenie, lub tez wywoluje tak negatywne odczucia, ze mam ochote wlepic mu od razu 1/10. Jak przypuszczam, tworcy filmow w pierwszej kolejnosci odwiedzaja te swiatowe serwisy, chcac dowiedziec sie jak oceniaja ich dziela odbiorcy. Choc jest jeszcze jedna mozliwosc wyrazenia sprzeciwu wobec nieprofesjonalnosci filmowcow. Nie isc po prostu do kina i nie dac zarobic tworcom. Tylko czy wtedy mozna z czystym sumieniem obiektywnie ocenic obraz i powiedziec, ze robota byla faktycznie nieprofesjonalna ?Mialem krotko, a znow sie rozpisalem. Jesli ktos poczul sie w jakis sposob obrazony, czy wysmiany, to przepraszam, nie mialem w zamiarze nic podobnego. Krotko mowiac, konczac temat, doszedlem spory kawal czasu temu do wniosku, ze oczekiwania na to by film powstajacy na podstawie gry, spotkal sie z wielkim uznaniem fanow pixelowej wersji tytulu, jest jak oczekiwanie na zwyciestwo polskiej reprezentacji w pilce noznej. Stad pewnie takie a nie inne moje podejscie do tematu gier na wielkim ekranie. btw. todorr, jesli czegos nie rozumiesz, nie znaczy to wcale, ze brak temu sensu :-).

  27. „Kubuś fatalista” 🙂 Jednak rozumie Twoje podejście. Znudzenie. Tkwiłem ładnych parę lat w letargu, ale powoli się budzę i walczę z tym.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here