Nie ma co udawać i twierdzić, że Xbox 360 podbija rynek w Kraju Kwitnącej Wiśni. Pomimo braku dużej ilości konsol Microsoftu Japończycy i tak masowo kupują Halo 3. W zestawieniu najlepiej sprzedających się gier w dniach 24-30 września nową pozycję Bungie znajdziemy na pierwszym miejscu! Trochę słabiej poszło The Elder Scrolls IV: Oblivion na Playstation 3. Ten tytuł trafiłł na dziewiąte miejsce na liście. Sytuacja ta zmieni się zapewne w następnym opublikowanym rankingu, ale cieszymy się, że i na dalekim wschodzie „nasze” tytuły potrafią zainteresować graczy.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

8 KOMENTARZE

  1. Jakoś nie mogę sobie wyobrazić Japończyków podniecających się Halo. To gra kompletnie nie w ich klimacie. Oczywiście generalizuję, ale wniosek taki jak autora tekstu – mimo chwilowych dobrych wyników nie ma szans na hitową sprzedaż w JP. Swoją drogą nigdy nie zrozumiem specyfiki tego ich rynku 🙂

  2. Radzę nie otwierać przez najbliższy czas konserw. Nie, lodówkę też wyrzućcie za okno. Tylko za to okno nie wyglądajcie, bo też zaatakuje Was „Mistrz Cief” 😛 Proponuję zrobić to, co zrobiono w Falloutach – do schronów mości bracia, do schronów! Tylko tam leży przetrwanie nas, którzy nie dali się zaślepić halomanią! Otworzymy schrony za jakieś X+Y^2 lat, to może halomania ustanie ;)Nigdy nie zrozumiem japończyków, mimo że ich lubię <czasami podziwiam>, ale naprawdę ich zrozumieć chyba się nie da 😛 <przynajmniej nie przeciętnemu europejczykowi>

  3. Na Kotaku pojawił się ciekawy news gdzie japońscy developerzy tłumaczą „dlaczego Japonia nie lubi Xboxa 360”. Dwa cytaty:

    Japanese players don’t want challenging, stressful, difficult games. Japanese players would rather have role-playing games with a slow tempo, where they are led and shown what to do. So, maybe games like Blue Dragon will start to change things. When more of those kind of games come on to the market, then I think more Japanese players will accept the 360.

    People think [foreign games] are difficult and there’s no guidance on how to clear the objectives. Now that has changed, and they are much easier to play, but this bias remains among Japanese gamers.

    To pokazuje mniej więcej czego Japończycy oczekują od gier. A są to wypowiedzi osób, które więdzą co mówią, bo żyją z analizowania rynku gier i zapełniania go nimi. Sumując:Japończycy (uogólniając) chcą gier prostych, powolnych, niestresujących i nie chcą sie zastanawiać co zrobić w grze, raczej wolą być prowadzeni za rączkę.

  4. cujo<> myśłałem, że to domena amerykanów:). HALO3 jest właśnie w klimatach japońskich. Jest lekko tandetny, kolorowy i usadowiony w klimatch przyszlości. Dużych pojazdów, dziwnych pokrak itd. . To jest coś dla japońców, do tego odpowiednia promocja i jest rezultat.

  5. Mcg, ale te wypowiedzi sugerowałyby raczej, że sympatia jaką dażą Japończycy Halo, to jest fenomen. Halo3 nie jest ani powolny, ani prosty (no, zależy od poziomu) ani relaksujący na każdym kroku a i często się musisz zastanawiać co w danej chwili robić. Czyli teoretycznie statystyczny Japończyk nie powinien nawet spojrzeć w stronę tego tytułu. Fenomen to może jednak trochę za grube słowo. Marketing na taką skalę robi swoje.

  6. O tak, Japonczycy wprost uwielbiaja latwe i powolne gry. I dlatego taki Devil May Cry 3: Special Edition byl latwiejszy w wersji PAL, a nie NTSC/JP. I pewnie tez wlasnie dlatego duza popularnoscia cieszy sie u nich seria Shin Megami Tensei, na ktora skladaja sie najtrudniejsze jRPG-i w historii. I na dodatek, wlasnie przez to, iz w Kraju Kwitnacej Wisni nie lubia wyzwan, Capcom (firma oczywiscie japonska) slynie z produkcji gier wymagajacych. Yeah. Sure.

  7. Siergiej, myślę, że to było celowe z ich strony uogólnienie, zarówno w kwestii statystycznej gry, jak i statystycznego Japończyka. Wiadomo, że jest masa japońskich dynamicznych slasherów, nikt tego nie kwestionuje. Tutaj raczej chodziło o całokształt i upodobania tegoż całokształtu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here