Niestety mecze rankingowe z partnerem mają jeden poważny mankament. Często kiedy chcemy zaprosić znajomego do gry, jego miejsce zajmowane jest przez innego gracza, który szybciej połączył się z naszym lobby. Gdyby były to przypadki odosobnione, mógłbym na to przymknąć oko, lecz kiedy po raz dziesiąty ktoś wskakuje na miejsce twojego sparing-kumpla, zaczyna to po prostu drażnić. Ogólnie jednak multiplayer online rządzi – oczywiście można grać na jednej konsoli, lecz wówczas jeden z graczy jest zmuszony obserwować grę z drugiego końca kortu, co jest trudniejsze niż granie na dole ekranu. Dlatego jeśli chodzi o tryb dla kilku graczy, zdecydowanie polecam grę na Xbox Live.

(…) zawodnicy są dobrze animowani, ich odzież realistycznie się gnie i powiewa

Od strony audio-wizualnej jest różnie. Osoby odpowiedzialne za ścieżkę dźwiękową gry powinny dostać wilczy bilet; nuty dobywające się z głośników momentami trącą jakimiś starymi kawałkami z gier na automaty. Mój pierwszy kontakt z przygrywającą w tle muzyką był dosyć szokujący – z czasem na „muzyczkę” (bo muzyką ciężko to nazwać) na szczęście przymyka się oko. Do reszty efektów dźwiękowych nie mogę się przyczepić, bo są po prostu w porządku.

As serwisowy

Graficznie VT3 jest bardzo miła dla oka. Ludzie z Sumo Digital stanęli na wysokości zadania i dostarczyli nam tak zwaną konwersję „arcade perfect”. Animacja jest płynniutka (60 klatek na sekundę), zawodnicy są dobrze animowani, ich odzież realistycznie się gnie i powiewa.

Pot, krew i łzy

Zawodnicy są nieźle odwzorowani

Do samego wykonania zawodników też raczej nie ma co się przyczepić – powiedzmy, że przypominają swoje odpowiedniki ze świata rzeczywistego. Korty, na których będziemy walczyć o zwycięstwo również wykonano z pietyzmem – trawa wyciera się, gdy długo po niej biegamy, a na podłożu zostają ślady po odbijanych piłkach. Przyczepiłbym się do wykonania trybun – czasami zamiast obiektów 3d, kibice zamieniają się w brzydkie, płaskie bitmapy. Na szczęście tego typu widok to rzadkość – głównie, kiedy kamera się zagubi podczas jakiejś bardziej skomplikowanej akcji. Krótko mówiąc, na Virtua Tennis 3 patrzy się bez przykrości.

Jestem bardzo mile zaskoczony Virtua Tennis 3. Dobrze wiedzieć, że Sega posiada jeszcze wewnętrzne teamy developerskie, które są w stanie dostarczyć dopieszczony i co najważniejsze – grywany produkt. W życiu bym nie pomyślał, że odbijanie tej żółtej piłeczki może być tak wciągające. To, co najcenniejsze w tym tytule, to jego kompletność – jest dopieszczony pod kątem gry dla samotników i posiada świetny tryb multiplayer.

Gem, set, match

Gra zapisuje w statystykach ile spotkań wygraliśmy, ile przegraliśmy, ile punktów zdobyliśmy danym uderzeniem, ile pojedynków stoczyliśmy na trawiastym czy ceglanym podłożu, że o takich ciekawostkach jak ile razy machnęliśmy rakietą nie wspomnę – fani statystyk i innych drabinek na pewno będą zadowoleni. Polecam Virtua Tennis 3 każdemu – nawet osobom, którym ta dyscyplina sportu jest totalnie obojętna. Dajcie jej szansę, a przepadniecie na korcie na całe tygodnie. Biały sport powraca we w pełni next-genowej krasie.

Nigdy nie byłem szczególnym fanem tenisa. Ot, kilka razy widziałem w telewizji mecz, znam nazwiska kilku dobrych tenisistów, wiem co to forehand, backhand i to w zasadzie wszystko. O ile zawsze byłem w stanie zrozumieć fascynację ludzi tym sportem, to nigdy nie potrafiłem wyobrazić sobie co takiego fajnego może być w bieganiu po wirtualnym korcie tenisowym i machaniu rakietą. I to był mój błąd. Już teraz mogę zagwarantować Wam, że odbijanie piłeczki jeszcze nigdy nie było tak przyjemne i wciągające – przynajmniej na konsoli.

Plusy

-Rozbudowany tryb kariery-Przystępna dla każdego-Tryb online

Minusy

-Tragiczna muzyka-Zbyt łatwy tryb kariery

[Głosów:0    Średnia:0/5]

14 KOMENTARZE

  1. Musi byc jakas lepsza bo inaczej bylby koniec swiata ;]IMO ocena za wysoka. Na gry 8,5 sie zazwyczaj rzucam, ale ta ma zupelnie inny rezonans i mnie nie rusza.

  2. Może to poprostu nie twoja kategoria maksiu, może wolisz zamiast machania rakietą , kopać piłkę:) Tenis to jest to szczegolnie w dobrym wydaniu:P dropshoty itp:)

  3. @mod -tak, możesz brać udział w turniejach@maksiu – daj jej szansę jak bedziesz miał okazję. Wciąga cholerstwo jak bagno. Sam nie lubię gier sportowych (za wyjątkiem snowboardu, ale na konsolach niewiele ze sportem ma wspólnego ;)) a VT3 przyssała mnie do tvka jak żadna inna gra od daaaawna:)

  4. ja tez pamietam VT na PCa. niby wychodzily podobne gry z lepsza grafika, to w VT zawsze sie najlepiej gralo. co do cen X360 to avans jest przereklamowany. przeglądałem dzisiaj ceny i można wersje core kupić nową za nieco ponad 1100 zł, a premium nówkę nawet za 1300zł

  5. no to ja skomentuję trochę tą recenzję nie tylko jako fan tej gierki i innych tenisów, ale przede wszystkim jako fan tej dyscypliny, w dodatku czynnie grający. Gra to niestety czysta arcade’ówka, która z rzeczywistością ma niewiele wspólnego. Przede wszystkim dlatego, że wurzucenie piłki na aut jest niemal niemożliwe (przy normalnych wymianach), przeciwnik nigdy nie popełnia błedów serwisowych i autów (co jest bzdurą), asy są niezwykle rzadkie, a najgorsze jest ustawienie drabinek w turniejach (nie da się tego zmienić) – aby wygrać turniej wielkoszlemowy gra się zaledwie dwa mecze do 4 gemów (głupota do kwadratu). Pomijam już oczywiście brak licencji na turnieje, drewnianą muzykę (którą TRZEBA jak najszybciej wyłączyć) i dziwacznie ustawiony poziom trudności. Generalnie uważam, że Top Spin 2 był bliższy symulacji niż VT3. Wiem, że z założenia to miała być arcade’ówka, ale przegięli z niektórymi elementami, przez co gra może zniesmaczyć pewnymi elementami tych największych fanów tenisa.

  6. Sadze, ze bardziej wciagnalbym mnie Table Tennis od Rockstaru, ale VirtuaT3 ze stajni SEGi rowniez bym nie pogardzil ;] chociaz tenisa zaspecjalnie nie lubie, to tego typu arcade’owki zawsze wywolywaly u mnie pozytywne emocje 🙂

  7. tej grze daje 9. 9/10. bez watpienia hicior. top spin 2 kladzie sie na calej linii chociazby ze wzgledu na koniecznosc grania u gory ekranu co jest szalenie trudne. jedynym wielki minusem vt3 jest drewniana discopolowa muza ktora od razu radze wylaczyc w menu.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here