Frontalne natarcie

Choć to banał należy podkreślić klimatyczne i bardzo ładne menu gry. Cieszy też fakt, że żołnierze wewnątrz jednostek wojskowych różnią się od siebie i nie wyglądają jak sklonowani. Na plus gry należy zaliczyć też warstwę dźwiękową. Miła i przyjemna, a co najważniejsze nieprzeszkadzająca w grze.

Zaskoczony natomiast jestem brakiem fos otaczających zamki – to one właśnie były w średniowieczu jednym z podstawowych systemów obronnych twierdz!

Na zakupy?

Zabrakło również nieco handlu. Owszem, dysponujemy kupcami, którzy pozyskują środki z eksploatacji surowców znajdujących się w naszych prowincjach… ale to trochę za mało jak na średniowiecze. A gdzie prawa składu, przymusy drogowe, możliwości regulowania cen, wytyczania nowych szlaków handlowych i tym podobne rzeczy? Ta sfera wciąż pozostaje nieodkryta przez ludzi z Creative Assembly. A przecież drzemie w niej niesamowity potencjał z wszelkimi aspektami walki ekonomicznej…

Cios ostateczny

I choć pewnie można by się jeszcze doszukiwać błędów, braków i tym podobnych usterek nowego Medievala trzeba jasno i wyraźnie powiedzieć – gra wciąga jak odkurzacz z turbiną i niezależnie czy to Rome w średniowieczu czy nie, jedno jest pewne – zabawa gwarantowana, a przecież o to chodzi, bo mówimy o tzw. elektronicznej rozrywce! To wciąż TOTAL WAR! Dla ludzi kochających średniowiecze +1 do oceny!

Dla ludzi kochających średniowiecze +1 do oceny!

Trafiony płonącą strzałą wciąż przeszywająco krzyczał. Jego ubranie płonęło. Janko widział wyraźnie jak towarzyszom cierpiącego, konającego łucznika coraz bardziej trzęsą się ręce. Morale… Nieuchwytny element decydujący o wynikach bitew.

Polska ciężka konnica zawróciła wziąwszy na cel oddział łuczników, których obserwował zza tarczy Janko. Łomot kopyt rozpędzającej się jazdy wystarczył. Łucznicy jeden po drugim odrzucali łuki i puszczali się biegiem w kierunku pobliskiego boru. Kolejne zwycięstwo. Znów się udało – pomyślał Janko – ile jeszcze?

Medieval 2 przeniesie cię w ciężkie czasy. Dookoła wycieńczające wojny, karminowa krew rycerzy leje się strumieniami, a religijny fanatyzm zyskuje na sile. Jak udało się Creative Assembly przenieść klimat średniowiecza na ekrany monitorów?

Plusy

Minusy

[Głosów:0    Średnia:0/5]

8 KOMENTARZE

  1. Recenzja w porządalu, może bym podarował sobie te literackie wstawki:)W samą grę zagram raczej nieprędko, komp ma już swoje lata. TW zawsze sprawiały mi sporo radochy, jednakże prędzej czy później, zazwyczaj prędzej, bitwy mnie nużyły, i już tylko stawiałem na masy i przekazywałem dowodzenie komputerowi. Zastanawiam się, w którą stronę pójdą dalej twórcy. Logicznym wyjściem, poza odgrzewaniem japońskich kotletów z Shoguna jest epoka napoleońska. Ale chyba starcia jednostek walczących na odległość to nie jest to co dobrze wychodzi tej grze. Mi osobiście marzyłby się dodatek do Rome o Wojnie Peloponeskiej i wcześniejszych wojnach persko – greckich, żeby się pobawić więcej falangami.

  2. Recenzja taka sobie. Widać że autor nie pograł dłużej. Gra posiada przede wszystkim problemy z AI co objawia się częstym nielogicznym i dziwnym zachowaniem wroga. Psuje to troche zabawę podczas rozgrywania bitew.

  3. wstawki „literackie” rzeczywiście trochę grafomańskie, bo się autor nie pokusił ani o stylizację ani o terminologię z epoki i brzmi to strasznie sztucznie 🙂

  4. A ja od początku grudnia, kiedy to cdp przysłał uszkodzone płyty gierki nie zobaczyłem. Najpierw poczta opie****lała się z paczką z płytami, a teraz to samo robi cdp z reklamacją 🙁

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here