Banda, co zmienić wszystko chciała
Osiemnastego sierpnia o siedemnastej trzydzieści na trzecim piętrze wieżowca w centrum Warszawy strzeliły korki z dwóch butelek hiszpańskiego szampana. Tłumek ludzi, który zebrał się na tą okazję, zakończył właśnie pewien długi okres swojego życia, otwierając przy tym kolejny. Dwa lata pracy w ciszy i tajemnicy przed światem mogą zniszczyć psychikę. Kim są ci ludzie i co ich popchnęło w ramiona Valhalli?
Valhalla zdobywa serwis Facebook
Zostań naszym fanem.
Kanał RSS Valhalli w Cafe News
Valhalla i największy polski agregator aktualności rozpoczynają współpracę
Kim jesteś, graczu?
Jeżeli siedzisz przed monitorem, a swojemu odbiciu zadajesz pytanie „Kim właściwie jestem?”, to możliwe, że niedługo twoje wątpliwości zostaną rozwiązane.
Graj z nami!
Nowy dział na Valhalli to ukłon w kierunku tych mniejszych, prostszych gier, które na co dzień odciągają nas od obowiązków. Zagraj z nami bez ryzyka utraty pieniędzy!
Chmielarz i spółka. Przyglądamy się rodzimym deweloperom.
Od jakiegoś czasu jesteśmy świadkami swoistej wojny błyskawicznej w wykonaniu rodzimych deweloperów. Kraj, który do tej pory niezbyt liczył się wśród tworców gier, znalazł się w centrum zainteresowania wielu fanów elektronicznej rozrywki. Wojciech Borowicz postanowił się przyjrzeć projektom i planom na przyszłość naszych rodaków. O tym, co odkrył przeczytacie w naszym tekście.
3,2,1…
Valhallowy Drakkar wypływa na pełne morze po krótkim pobycie w suchym doku. Nawet najdzielniejsi i najbardziej waleczni wikingowie musieli zejść na ląd by napić się miodu, przegryźć karpia i zobaczyć czy pod choinką leży ten nowy dwuręczny topór, o którym marzyliśmy. Po wielu biesiadach i rozpakowaniu prezentów wróciliśmy jednak na szerokie wody elektronicznej rozrywki.
Remontujemy
W ramach jesiennych porządków (a co tam) wzięliśmy się za dłubanie w bebechach Valhalli. Popatrzyliśmy sobie na to, co gra, a co nie za bardzo i dorzuciliśmy parę rzeczy, żeby stronę oglądało się łatwiej i przyjemniej. Zerknij, aby dowiedzieć się co nowego na naszym drakkarze!
Urlopuj się z nami
Chciałem napisać bloga z urlopu, naprawdę! Niestety, złapał mnie leniwiec. Choć czasy są takie, że do internetu można się wpiąć nawet w pociągu, oczywiście pod warunkiem, że znajdzie się gniazdko, to mi się ta sztuka nie udała. Nie odmówiłem sobie za to szybkiej rundki w grę komputerową...
Valhalla w ogniu
Płonące miejsce pracy to żadna przyjemność. Na nasze szczęście ogień pojawił się wysoko nad naszymi głowami.