Tym razem nie jest nim jednak Michael Pachter a niejaki Todd Mitchell, który dzielił się swoimi przemyśleniami na łamach serwisu Gamesindustry. Pracownik Kaufman Bros. Equity Research uważa, że w przyszłym roku Rockstar zapowie dwa kolejne mikrododatki do czwartej odsłony symulatora gangstera. Jego zdaniem istnieje duża szansa na to, że nie zostaną one wydane tylko i wyłącznie na Xboxie 360 tak jak The Lost and Damned i The Ballad of Gay Tony.

Rok później (w roku fiskalnym 2011 firmy Take-Two) mielibyśmy doczekać się premiery Grand Theft Auto V. Odrobinę wcześniej możemy się natomiast doczekać jeszcze jednego GTA na poczciwą „Czarnulkę”. Mitchell twierdzi, że może to być zmieniona wersja Chinatown Wars, które niedawno zostało zapowiedziane na PSP, a wcześniej zostało wydane na DSie.

Ciekawe co powiecie na ten temat. Myślicie, że taki scenariusz jest możliwy? Koniecznie dajcie nam znać i nie zapominajcie o naszej recenzji The Lost and Damned. Znajdziecie ją w tej części Valhalli. Przypominamy wam także o nowej grze Gwiazd Rocka. Jest nią tajemnicza Agent, o której donosił Wojtek Borowicz.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

2 KOMENTARZE

  1. Osobiscie zamiast tych dodatkow, ktore w gruncie rzeczy sa wciaz ta sama gra, wolalbym sposob sprzed kilku lat, czyli GTA w innych klimatach, lata 80, 90 to bylo cos, na dodatek kazda kolejna czesc byla lepsza od poprzedniej. GTA III nie moglo sie rownac z GTA San Andreas. . . a teraz, zrobili jedno miasto i pokazuja nam je z perspektywy roznych osob ale to wciaz to samo i szybko sie nudzi. Chociaz jesli wziac pod uwage ile czasu zajelo zrobienie Liberty City i koszt podobno 100mln dolarow to ciezko sie dziwic, ze autorzy tak te miasto wykorzystuja. . . Ahh marzy mi sie Vice City na miare GTA IV to by bylo cos 🙂

Skomentuj Anonim Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here