Naukowcy z uniwersytetu Wisconsin-Madison wynaleźli maszynę, która śpi za nas. Jeśli z niej skorzystamy nasz cykl snu skróci się do dwóch-trzech godzin. W tym czasie nasze ciało zregeneruje się w takim stopniu jak po ośmiogodzinnej drzemce. Urządzenie wykorzystuje technikę w skrócie nazwaną TMS (transcranial magnetic stimulation). Dzięki temu mózg zostaje pobudzony, przez co generuje więcej fal mózgowych mających wpływ na najgłębsze fazy snu (a także odpowiadających za naszą zdolność uczenia się oraz za wahania nastroju).

„Generator snu” wysyła nieszkodliwe dla zdrowia impulsy magnetyczne przez czaszkę – prosto do mózgu. Tam aktywują się odpowiednie impulsy elektryczne. Naukowcy odkryli, iż odpowiednie ustawienie maszyny powoduje zwiększenie produkcji „powolnych” fal mózgowych. Te odpowiadają za 80% czasu spędzonego na spaniu. Pierwsze próby opisywanego urządzenia przebiegły pomyślnie. Osoby korzystające z niej nie potrzebowały przesypiać połowy dnia żeby czuć się wypoczętym. Nie wiadomo niestety czy i kiedy maszyna trafi do seryjnej produkcji. Nie wiadomo również czy po korzystaniu z niej możemy spodziewać się jakichś skutków pobocznych. Jeśli jednak kiedyś pojawi się w sklepach my będziemy jednymi z pierwszych, którzy ją kupią. Przyda się na pewno.

[Głosów:0    Średnia:0/5]

19 KOMENTARZE

  1. Ciekawi mnie tylko jaka jest wartosc takie cudenka 🙂 Ale przyznam, ze taki wynalazek to cholernie fajna sprawa – wreszcie dzien przestalby byc tak niesamowicie krotki, kiedy potrzeba czasu do spozytkowania 🙂 Obawiam sie jednak, iz jesli trafi to urzadzenie do seryjnej produkcji to i tak bedzie kosmicznie drogie ;/

  2. Odpoczynek psychiczny to nie to samo co regeneracja sił organizmu. Co mi da poczucie, że jestem wypoczęty, skoro moje mięśnie, organy nie zdążyły wypocząć w ciągu tych 3 godzin. Na krótką metę na pewno zdaje to egzamin, ale po miesiącu używania takiego urządzenia organizm może być wycieńczony fizycznie.

  3. podchdzę sceptycznie . . . pewnie są jakieś skutki uboczne:). Ale sam fakt prac nad takim urządzeniem jest intrygujący. Jeżlei weszłoby to do seryjnej produkcji i nie byłoby skutkówtków ubocznych to zmieni to obraz cywilizacji. 🙂 Dla mnie bomba . . .

  4. Na krótką metę na pewno zdaje to egzamin, ale po miesiącu używania takiego urządzenia organizm może być wycieńczony fizycznie.

    No ale przeciez nikt Ci nie broni po takim miesiecznym uzytkowaniu walnąć sie do lozka bez zadnego hi-endowego sprzetu i po porstu spac jak pan Bog przykazal ;]

  5. Ciekawe, nie powiem. Nie wierzę jednak, że nie ma tutaj żadnego haczyka. Organy zdążą się zregenerować przez te 3 godziny? Czy uczucie wypoczęcia nie będzie złudne? Czy to nie próba kontrolowania ludzi? :PCiekawe co jeszcze naukowcy trzymają w zanadrzu, co naszym oczom ukaże się dopiero po X latach testowania „cosia” przez wojsko etc.

  6. Hmm nie mogę się z wami do końca zgodzić. Sam od jakichś dwóch czy trzech lat śpię po 3-4 godziny dziennie i jakoś bez problemu działam a organizm póki co jeszcze nie siadł. Oczywiście mniej więcej raz w miesiącu w weekend padam prawie na cały dzień i kimam, ale koniec końców mam dużo godzin „do przodu”. Sen to przeżytek. Jeśli człowiek jedną trzecią życia śpi to po głębszym zastanowieniu się można dojść do wniosku, że są lepszy sposoby na zagospodarowanie sobie tego czasu niż „gnicie” w łóżku. Podsumowując – z takiej maszyny na pewno bym skorzystał, a nuż mógłbym spać 30 minut 😀

  7. Słusznie prawisz Katmay, dlatego od pewnego czasu zmieniłem tryb życia, że się tak wyraże ;]Zresztą. . . w łóżku można robić inne, ciekawsze rzeczy niż spanie 😛

  8. Wiecie, to bardzo ciekawe urzadzenie i moze mi sie uda rozwiazac wasze niepewnosci dotyczace pracy miesni itp. zalezy jakie organy macie na mysli ale wiekszosc ludzkich organow pracuje caly czas. regeneracja odbywa sie podczas snu. Racja, czasem nei wystarczy te pare godzin drzemki. nalezaloby zrobic badania na temat regeneracji poszczegolnych narzadow, w zaleznosci od czasu snu. Jako ciekawostke dodam, ze np takie Delfinki, potrzenuja tylko 15 MINUT snu na dobe zeby sie zregenerowac, a przeciez cialo maja ‚zbudowane’ z podobnych ‚materialow. sam sypiam 4 godziny i doskonale mi sie egzystuje :] FAKT, kiedy jestem wyspany pracuje w lepszym nastroju, i chyba przez to wydajniej. natura ewoluuje, czlowiek przystosowywuje sie bardzo szybko do okolicznosci przyrody hehe – stad nagle tyle chorob cywilizacyjnych. wiec mysle ze tych 3 godzin snu i tak sie przyzwyczaimy szybciej, mam nadzieje tylko ze nei kosztem dlugosci zycia i ekslpoatacji organizmu . .

  9. Jej – czyzbym byl jedyna osoba na forum, ktora nie jest w stanie funkcjonowac po krotkim snie? 😛 Na codzien sypiam okolo siedmiu godzin i to zdecydowanie za malo – wracajac do domu autobusem zwykle przysypiam na siedzeniu. Ale odbijam sobie, w nocy z piatku na sobote spiac nawet dwanascie godzin 😛 Dlatego tez taka maszyna cholernie by mi sie przydala 😀

  10. Że sen to przezytek, każdy wie, ale jakoś ciężko sie bez niego obejść. Każdy spać musi. Mnie zastanawia jak dajecie rade śpiąc po 4h/dobe. Ja po tygodniu spania po 6h/dzień powoli wymiękam. Dlatego taki wynalazek jest idealny dla mnie. Nareszcie pare h wolnego czasu. BTW. fajnie ze jeszcze ktoś zarywa nocki przy battlefieldzie 😉

  11. Kiedy byłem w liceum zszedłem ze snem do 4h na dobę i spoko. Normalnie funkcjonowałem. Obecnie potrzebuję ok 5-6h żeby normalnie funkcjonować bez odsypiania etc. Generalnie spanie to strata czasu 🙂 Po 8h w łóżku czuję się cały połamany. . . po 10h chyba by mi się odleżyny zrobiły 😀

  12. Według mnie taka maszynka nie zastąpi porządnego, przyjemnego i 7-godzinnego snu:). Gdyby redakcja valhalli kupiła sobie takie urządzenie jeszcze bardziej wzrosłaby wydajność pracy:)!

  13. A ja niestety muszę spać jakieś 8h i dopiero czuję się wypoczęty. Źle mi z tym, bo uważam że sen to strata czasu. . . ale cóż zrobić. Po prostu czuje się zmęczony i już. Obecnie od 2 tygodni śpię po 3/4h i nie wyobrażam sobie żeby ciągnąć to dłużej. . .

  14. Kurcze a ja bym chciał wcale nie potrzebować snu 😀 może kiedyś ewolucja pójdzie w tym kierunku w końcu ona dalej postępuje lecz bardzo powoli. . .

  15. potrzebny by był lekarz tutaj, żeby co nieco wyjaśnić. Po pierwsze, jedno z najważniejszych pytań ludzkości, które się nie doczekało naukowej odpowiedzi właśnie jest „czym jest sen”. Stoi ono dosyć wysoko na liście 20 najważniejszych pytań ludzkości. Tak na prawdę nie wiadomo, dlaczego i po co śpimy. Zauważcie, że są organizmy które nie śpią w ogóle i żyją (proste organizmy jedno i wielokomórkowe). Po drugie umknęło wam, że organy wewnętrzne pracują cały czas – nerki, płuca, serce pracują przecież bez przerwy – ich praca się nie zmienia podczas snu (no. . . może pracują trochę wolniej). Mięśnie „zewnętrzne” czyli mięśnie prążkowane (organy to mięśnie gładkie) teoretycznie podczas snu nie pracują ale i tak są w ciągłym pobudzeniu nerwowym (tzw. tonus mięśni). Sen objawia się przełączeniem mózgu na inne częstotliwości – i to wszystko albo „aż tak dużo”. Użycie takiej maszyny mogłoby mieć jakieś bliżej nieokreślone skutki – być może po dłuższym czasie użytkowania i najprawdopodobniej mogłoby mieć spory wpływ na psychikę człowieka (zaburzenia umysłowe) począwszy od problemów percepcyjnych/kojarzeniowych aż do zaburzeń zachowania itd. Taka maszyna ma małe szanse na wprowadzenie do masowego użytku w najbliższych kilku-kilkunastu latach ponieważ musiałoby być zagwarantowany całkowity brak skutków ubocznych na organizm tak więc bez długoletnich badań nikt nie odważyłby się zaryzykować masowych pozwów i milionowych odszkodowań np. za wypadki samochodowe spowodowane obniżoną aktywnością mózgu po korzystaniu z takiej maszyny przez kilka lat. Niemniej – zaryzykowałbym używanie tego wynalazku, pokusa otrzymania 4-5 godzin byłaby zbyt wielka 🙂

Skomentuj Łukasz Anuluj odpowiedź

Please enter your comment!
Please enter your name here