Serwis Tom’s Hardware donosi o zaostrzeniu unijnych praw. Nowe przepisy mają być wprowadzone w życie od przyszłego roku. Ich głównym założeniem jest wyeliminowanie kłamliwych opinii dotyczących różnych produktów, które umieszczane są w internetowych sklepach. Okazało się, że w chwili obecnej ludzie zatrudnieni u producentów sprzętu elektronicznego, pojawiają się w sieci i piszą komentarze gloryfikujące ich towar. Komentarze często nie mające nic wspólnego z prawdą. Nowe prawo przewiduje, że wielcy producenci będą mogli podawać się do sądu za pisanie nieprawdy. Również niezależne organizacje chroniące konsumenta będą mogły działać w większym zakresie. Od przyszłego roku Internet będzie patrolowany przez specjalnych tropicieli, którzy odszukiwać będą niezgodne z prawdą komentarze.
Unia Europejska liczy na to, że przepisy te będą przestrzegane i egzekwowane przez samych producentów sprzętu. Tym samym zmniejszą się koszta związane z wyłapywaniem „fałszywek”. To wielkie koncerny mają się wzajemnie pilnować. Choć Valhalla uważa, że to słuszny krok to martwimy się, że może to być kolejny martwy przepis. Udowodnienie komuś, że świadomie wprowadza konsumenta w błąd może nie być takie łatwe. A czy Wy spotkaliście się z tego typu działaniem? Czy ktoś sprzedał wam produkt, który po rozpakowaniu i włączeniu, nie do końca odpowiadał temu co było opisane?
Ciężko odpowiedzieć, czy zostało się oszukanym. W końcu skąd ja mam to wiedzieć jak to specjalistom sprawia problemy ;]
To naprawdę świetnie ze taka ustawa wejdzie w życie!!! Zgadzam się z autorem: nie każdy jest specjalistą- nie może być tak ze w chwili, w której wykłada gotówkę na stuł mówiąc ze cos chce kupić zaczyna być podstępnie wodzona za nos. Powinna mieć prawo wyboru i dostępu do rzeczywistego zdania konsumentów. . . Jednakże autor stawia dobre pytanie: czy prawo to nie będzie martwym prawem? W końcu rządni pieniędzy sprzedawcy i koncerny znajda jakiś podstępny sposób by na forum dyskusyjnym dotyczącym jakiegoś produktu wrzucić swoje trzy jadowicie pochlebne słowa. . hmmm. . . Jak się tu obronić? Ktoś ma jakiś skrupulatny plan?
no dobrze czas na skruche: wykłada na stÓł a oni sa Żądni jego kasy. . . Sorry to sie nazywa „dysortografia” hehehe:)
Mogłem iść na prawnika. Miałbym dobrze. . .