Na tę chwilę czekałem od dawna. Do sklepów miały trafić dwa z kilku wyczekiwanych przeze mnie tej jesieni tytułów – Far Cry 2 i Fallout 3. Choć zamierzam zagrać w obie gry raczej nie mogę sobie pozwolić na zakup ich obu w jednym momencie. Zresztą nie miałoby to najmniejszego sensu. Trzeba więc wybierać. Wprawdzie po tekście naszego redakcyjnego sierściucha mój dylemat nieco traci na aktualności – nie zamierzam wydawać pieniędzy na Bug of The Year, przynajmniej do momentu wypuszczenia patcha. Mimo wszystko opisywany przy okazji obecnych premier problem towarzyszy mi niemal za każdym razem kiedy wchodzę do sklepu z grami.

Któż z nas nie stał przed półką wypełnioną lśniącymi pudełkami i nie zastanawiał się co wybrać? Ileż to razy byłem w takiej sytuacji?! Ile razy widziałem innych, szarpanych podobnym dylematem? Nie muszę chyba pisać jak trudne są to wybory i jak ciężko odłożyć na miejsce jedną z gier. Nie raz zdarzało mi się wracać spod kasy aby jednak zmienić decyzję.

I choć zawsze ostatecznie na coś się decydujemy należałoby zadać pytanie – co determinuje nasz wybór? Czym kierujemy się dokonując zakupu?

Mało prawdopodobne aby czynnikiem tym była okładka. Choć producenci ścigają się w ich projektowaniu to nie ona decyduje o naszym wyborze. Przynajmniej, nie bezpośrednio.

Tym, co wpływa na naszą ostateczną decyzję jest zawartość pudełka. A ściślej mówiąc to co obiecali nam twórcy gry. To przede wszystkim zaprezentowane przed premierą materiały, screeny, wywiady budują nasze wyobrażenie o grze i wywołują w nas chęć jej zakupu. Oczywiście, bardziej doświadczeni kupujący nie polegają tylko i wyłącznie na tych materiałach. Dochodzą do tego recenzje w prasie fachowej, opinie graczy czy czasem nawet własne obserwacje poczynione u przyjaciół, którzy już daną pozycję nabyli.

Jednak niezależnie ile byśmy nie przeczytali, ile obejrzeli i się nasłuchali zawsze na końcu przychodzi ten moment, w którym jesteśmy tylko my i sklepowa półka. I decyzja, którą musimy podjąć. W moim przypadku dopiero wtedy przychodzi moment decydujący. Jasne, mam zawsze jakieś plany, jakieś zamiary, ale kiedy staję naprzeciwko półki z grami wracają wątpliwości i cała sprawa zaczyna się od nowa. A przecież sprowadza się to do jednej, prostej decyzji – Far Cry 2 z obietnicą niezłej zabawy, szybką akcją, płonącą sawanną i wszystkimi tymi bajerami, które nam obiecano czy trzecia część legendy, coś czego byłem ciekaw od lat, na co czekał prawie każdy gracz, który kiedykolwiek zetknął się z postapokaliptyczną wizją świata. Prawda, że prosty wybór?Czym w tym momencie się kierować? Olbrzymią rolą na ostatnim etapie odgrywają emocje. W tej sytuacji górą byłby Fallout. Istotną jest również cena, choć w przypadku kiedy wybieramy między dwiema premierami możemy założyć, że jest ona zbliżona. Długość rozgrywki? Paradoksalnie ten czynnik staje ostatnio u mnie dość wysoko w hierarchii pytań, które zadaję sobie przed podjęciem decyzji. I o ile naturalnym byłby wybór gry, która za te same pieniądze oferuje dłuższą zabawę (Fallout), o tyle ostatnio, kiedy na nic nie ma mam czasu coraz częściej wybór pada na tytuły, których ukończenie jestem sobie w stanie wyobrazić w krótszej perspektywie czasowej niż „za kilka miesięcy” (Far Cry 2).

Czy uwzględniając te wszystkie czynniki łatwo podjąć decyzję? Absolutnie nie. Powiem więcej – kupno gry to najczęściej dla mnie ciężkie katusze. Może dlatego potrafię „zginąć” na stoisku z grami na dobrą godzinę, ku wielkiemu niezadowoleniu mojej małżonki? Czasem dochodzi nawet do tego, że celowo odkładam wyprawę do sklepu, aby wcześniej gruntownie rozważyć wszystkie „za” i „przeciw”. Czasem pomaga, choć nie zawsze. A co kupię tym razem? Wciąż nie mam gotowej odpowiedzi, tym bardziej, że przypomniałem sobie właśnie o premierze Brothers In Arms: Hell’s Highway…

A jak wy radzicie sobie z tym problemem? Macie jakieś niezawodne metody podejmowania decyzji, a może zdajecie się na ślepy los i z zamkniętymi oczami sięgacie po jedno z wcześniej wytypowanych pudełek?

[Głosów:0    Średnia:0/5]

11 KOMENTARZE

  1. Gralem u kumpla w FarCry – zawód. Na screenach i filmikach rozległe tereny Afryki, nieograniczone połacie i wola wola. W grze – na odwrót. Ale jest cos wszechdobylskiego. Nuda. Bywało już tak nie raz. Grafika cukierek a gra kupa. Podobne wrażenia wyniosłem ze starcia z Crysis. I nie żebym był jakiś wymagający maniak, bo w takiego np HL2 grało mi się bardzo dobrze. Fallout – dzisiaj po pracy zobaczę u kumpla czy warto zagrać. Ponoć średniak. Animowany film Death Space był fajny, więc pozytywnie nakręcił mnie do tej gry. Więc może właśnie na niej poprzestanę?

  2. A ja powiem szczerze że nie ciągnie mnie jakoś zbytni do tych dwóch gier. Jak tylko przeczytałem że w Far Cry 2 będą rozległe tereny (typu Crysis) podziękowałem serdecznie, bo takie chodzenie czy jazda jakimś pojazdem po dużym terenie mnie nudzi. Co do Fallout 3, nie grałem nawet w poprzednie części, nie mój klimat. Ja nadal czekam na inne premiery 🙂

  3. Ja nigdy nie podejmuje decyzji w sklepie. Sklep jest od tego, zeby kupic konkretnie to, na co mam ochote i/lub potrzebe. Tak wiec najpierw sledze wszelkie mozliwe informacje (oczywiscie pod warunkiem, ze tytul podchodzi w jakis sposob w kreg moich zainteresowan – o simsach czy fifach to nawet newsow nie czytam), czekam na recenzje (na teksty, oceny mam gleboko gdzies) a pozniej na reakcje graczy na forach. Jak jest demko – to pobawie sie demkiem. Wtedy dopiero decyduje, czy kupic gre w pierwszym rzucie, czy poczekac az stanieje (albo bardzo stanieje). To standard. Zdarzaja sie odstepstwa od reguly (vide preorder Wiedzmin EK), ale to raczej rzadkosc jest – nie ufam na tyle producentom, zeby im z gory dawac moja kase. Niezaleznie od calego tego procesu, prawie zawsze w markecie czy galerii handlowej udaje sie w kierunku najblizszej poleczki z grami – w celu zweryfikowania, czy gdzies tam nie lezy sobie jakas gierka, ktorej zapowiedzi moglbym przegapic – ot, takie male zboczenie 🙂

  4. Takie wybory to zawsze ciężka sprawa, natomiast od kilku miesięcy wiedziałem jakie gry będą moim „must have” i na większość złożyłem preordery (GTA4, PES2009, FarCry 2, GoW 2 – nie zawiodłem się na żadnej, a w piątek przekonam się czy warto było kupować GoW). Decyzje co do zakupu gry podejmuję często jeszcze przed jej premierą. Natomiast bywają gry co do których czekam na pojawienie się dema, czy pierwszych recenzji (np. Dead Space – po przeczytaniu kilku recenzji wiem że muszą to mieć, Mirro’s Edge – po zagraniu w demo wiem że muszę to mieć, EndWar – w ogóle się nie wczułem i nie chcę tego mieć). Bywa też tak że wyskoczy mi taki kwiatek jak Pure, czyli gra o której w ogóle nie słyszałem wcześniej a jest świetna i muszę ją włączyć do planu moich zakupów. Podsumowując nie miewam takich dylematów jak autor, to co sobie zaplanowałem kupuję od razu. Problem pojawia się u mnie wtedy kiedy nie mogę się zdecydować, którą z gier włożyć do czytnika :). PS. Nie kupuję gier w sklepach, wszystko przez serwis aukcyjny/sklep internetowy.

  5. Ja też wiele miesięcy przed premierą wiem co kupić. Gram tylko w strzelanki więc wybór mam ograniczony i mam raczej problem ze zbyt małą dobrych ilością tytulów w stosunku do potrzeb. W tym roku tylko Crysis Warhead i Call of Duty 5 (w zeszłym roku było to 8 tytułów, z czego nie skończyłem jeszcze połowy) natomiast na początku przyszłego wiem, że kupię FEAR 2 Project Origin i najprawdopodobniej Alien Colonial Marines. Mam nadzieję, że w Left 4 Dead coop będzie wreszcie naprawdę grywalny. Czekam na nowego Medal of Honor, Bioshock 2 i kolejną część Crysisa na obecnym silniku.

  6. Popieram postępowanie llordusa. Niestety czasem pomroczność jasna przytępi umysł i wpadka gotowa jak z Star Wars: FU. Do tej pory nie mogę przeboleć swojej głupoty. . . „Co nagle to po Diable”, „Gdy się człowiek spieszy to Diabeł się cieszy”. Do sklepu wchodzę w konkretnym celu a inne gierki oglądam żeby nasycić się wizualnie.

  7. W tym przypadku najpierw far cry2,na fallouta b. czekalem ale recenzja mnie nieco przerazila(bug of the year). . . . . natomiast najbardziej czekam na gta4 i f1 od mistrzow kodu:). . .

  8. gralem w far cry 2 u kumpla kupa straszna, fallout mega kupa zatracil sie klimat poprzednich czesci wedlug mnie , a co do dead space gra wymiata klimat idealny wszystko idealne 🙂

  9. Hmmm. . Wybrać pomiędzy Falloutem 3 a Far Cry 2 ? , więc wybrałem Dead Space :DI nie żałuję tego, gierka cudeńko, sterowanie dobre ( ściema z tymi informacjami), grafika, troszke słabo straszy jak zapowiadali albo to mnie ciężko przestraszyć(tylko 6 razy podskakiwałem na krześle). . dosć długa 11godzin grania, 12 epizod i jeszcze się nie skończyła( ale za rogiem i tak koniec :D). . . I co mnie niezmiernie cieszy, będzie tego trylogia :D!!!Pozdro. . .

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Please enter your comment!
Please enter your name here