Biznes

W ciągu kilku dni firma musi zebrać ładnych kilka milionów dolarów. Jeśli tego nie zrobi, to zbankrutuje.

W najbliższej przyszłości nie zobaczymy gry bazującej na krwawym filmie i kilku innych produkcji.

Japońska i amerykańska korporacja znów przerzucają się liczbami. Zobaczcie kto świętuje z jakiego powodu.

Tytułową megagwiazdą na japońskim rynku elektronicznej rozrywki w okresie przedświątecznym zamykającym się miedzy między 3 a 9 listopada, była sztandarowa produkcja Nintendo - Kirby Super Star Ultra, której sprzedaż sięgnęła ćwierć miliona, zgarniając 25% sektora software’u kraju samurajów.

Wirtualna wycieczka do Afryki spodobała się miłośnikom elektronicznej rozrywki.

Wiedzieliśmy, że ta produkcja sprzeda się dobrze, ale nie sądziliśmy, że aż tak.

Już w tej chwili Microsoft może pochwalić się tym, iż w swojej ofercie ma najtańszą konsolę obecnej generacji. Wygląda jednak na to, że konkurencja dostanie szansę, by odrobić te cenową stratę do amerykańskiego giganta.

Ten rok, tak jak poprzedni, miał należeć do Sony. W sieci można jednak znaleźć informacje mówiące o tym, że dopiero pod koniec bieżącej dekady japońska firma wreszcie pokaże na co ją stać.

Globalny kryzys ekonomiczny daje się we znaki wszystkim? Najwyraźniej tak ponieważ nawet branżowy gigant zwolni kilkaset osób.

Drugi kwartał każdego roku fiskalnego, to na ogół istny sezon ogórkowy - wyniki sprzedaży sprzętu szczególnie nie imponują, a dobrych gier, które mogły by je nieco wyciągnąć, pojawia się tyle, co kot napłakał.