Podpalić świat – recenzja Mercenaries 2: World in Flames PC

Jeśli w waszym mrocznym serduszku płonie Ogień Zniszczenia to Mercenaries 2 jest tytułem dla was. W tej grze można spalić i kompletnie zniszczyć otaczający nas świat. Twórcy, aby pomóc nam w tym dziele zniszczenia dorzucili nawet… bombę atomową!

Scyzoryk. Tak na mnie wołają.

Wzorowanie się na najlepszych nie jest niczym złym. Jeśli robi się to dobrze. True Crime NYC całymi garściami czerpie z najbardziej gangsterskiego cyklu wszechczasów – Grand Theft Auto. Pomimo posiadania bardzo solidnego fundamentu nie potrafi jednak zbliżyć się do poziomu, który prezentowała seria wykreowana przez Rockstar Games. Czy kosztujący niecałe pięćdziesiąt złotych bilet do Nowego Jorku pomimo tego powinien się znaleźć pod Twoją choinką?

Czerwona insurekcja – Recenzja Red Alert 3: Powstanie

Gdy po raz pierwszy prasa i serwisy growe napisały na temat trzeciej odsłony serii Red Alert, pośród graczy zawrzało. Obawy były liczne i – co trzeba przyznać – słuszne. Command & Conquer: Red Alert 2 bez wątpienia postawiło poprzeczkę wysoko, a okres jaki minął od 2000 roku wyolbrzymił oczekiwania fanów do granic możliwości. Ostatecznie jednak Red Alert 3 zostało przyjęte dość ciepło, a jego oceny wciąż oscylują w granicach 80%. Nie dziwi więc, że jeden z oddziałów EA Games czym prędzej zabrał się do prac nad dodatkiem.

Płyta cyk i lata ręka – recenzja DJ Hero

Gry muzyczne przeżyły w ostatnich latach niespodziewany boom, szybko stając się jedną z najbardziej dochodowych gałęzi naszej branży. To, jak gwałtownie wzrosło zainteresowanie zarówno ze strony graczy, jak i producentów czy koncernów muzycznych, nie tylko zaskakuje, ale jest dla wielu wręcz niezrozumiałe. Coś, co wydawało się chwilową modą, wchodzi na kolejny szczebelek rozwoju, a wszystko za sprawą wydanego pod koniec ubiegłego roku DJ Hero.

Na północy jak zawsze zimno – recenzja Guild Wars: Eye of the North

Z Guild Wars jest jak z takim jednym mydełkiem – jest inne. Ta inność przyciąga regularnie przed komputery bardzo wielu graczy. Wśród nich jestem także i ja. Ostatnimi czasy z wypiekami na twarzy testowałem rozszerzenie GW o podtytule Eye of the North. Pora teraz trochę o nim opowiedzieć.

EXP-ienie na zakrętach!

Patrząc na ilość gier wyścigowych, w jakie grałem podczas mojej pracy recenzenta zastanawiam się jak to jest możliwe, że nie mam jeszcze prawa jazdy*. Przecież po przejechaniu tylu tysięcy kilometrów i wygraniu setek wyścigów powinienem dokument ten dostać od ręki.

Papier, nożyce i kolejne ratowanie świata – recenzja Windchaser

W zalewie sztampowych produkcji które niemal codziennie trafiają na półki sklepowe coraz chętniej wyglądamy tych oryginalnych, próbujących mieszać gatunki, wnieść świeży powiew do świata elektronicznej rozrywki. To także szansa dla niewielkich studiów deweloperskich, aby przebojem wedrzeć się na szczyty. Czy Windchaser stworzony przez Chimera Entertainment stanie się takim właśnie objawieniem?

Ostatni tydzień wakacji w Lądku Zdrój – recenzja SAS Secure Tomorrow

Warszawska firma City Interactive najwyraźniej uruchomiła w swej siedzibie specjalną linię produkcyjną, która jedna po drugiej wyrzuca z siebie podobne gry. Po kolejnym Mortyrze i bardzo słabym Code of Honor 2 doczekaliśmy się premiery jeszcze jednego shootera. Tym razem jest nim SAS Secure Tomorrow. Już sam tytuł recenzowanej pozycji zdradza w kogo wcielimy się tym razem. Czy następny będzie GROM albo Spetsnaz?

Strzeż się ciemności – recenzja The Chronicles of Riddick – Assault on Dark Athena

Escape from Butcher Bay - pierwsza część przygód Riddicka w świecie elektronicznej rozrywki - nadal dumnie kroczy na czele pochodu marności, jakim są produkcje oparte na wszelakich licencjach filmowych. Starbreeze, małe studio rodem z mroźnej Szwecji udowodniło, że nie posiadając gigantycznego budżetu i setek pracowników można stworzyć ciekawą i klimatyczną grę, która dodatkowo nie zmarnuje ciekawej i perspektywicznej licencji filmowej. Jak zatem programiści z ojczyzny melodyjnego death metalu poradzili sobie z sequelem udanej części pierwszej?

Zmień światło na czerwone – recenzja Command & Conquer: Red Alert 3

Fani zawsze spodziewają się zbyt wiele. Taka już jest ich natura – gdyby nie mieli wygórowanych wymagań, nie mogliby być fanami. Nie wszyscy gracze mają jednak tak duże oczekiwania. Zwyczajni sympatycy komputerowej zabawy patrzą na produkt znacznie bardziej realistycznie – nie roją sobie nie wiem czego, wiedząc, że to i tak nie ma większego sensu. Fani już dawno skreślili Red Alert 3, normalni gracze twierdzą, że powinieneś dać temu tytułowi szansę.

ZOBACZ TEŻ