Powrót zimy – recenzja Cryostasis: Arktyczny Sen

Małe studio Action Forms z Kijowa poza mocno średnią serią gier z dinozaurami w roli głównej ma na koncie także nieco bardziej współczesną produkcję – Vivisector: Beast Within. Klasyczny FPS z kilkoma ciekawymi pomysłami, tajemniczą fabułą, powolną akcją i sporą dawką monotonii. Swego czasu Vivisector reklamowano jako zagrożenie dla samego Far Cry. Wyszło jednak średnio, więc Ukraińcy zamknęli ten etap i ruszyli dalej – w kierunku mroźnej Syberii.

Techniczny knockout w pierwszej rundzie – recenzja Fight Night Round 4

Fight Night Round 3 to z pewnością gra niezwykła i jak na sportówkę, bardzo ważna dla rozrywki elektronicznej. Bowiem dla wielu osób to właśnie symulator boksu ze stajni Electronic Arts, debiutując w 2006 roku pokazał, co potrafią konsole obecnej generacji. Sprawdźcie, czy i tym razem warto zdjąć rękawice z kołka, założyć czarno-żółty szlafrok à la Rocky Balboa i pewnym krokiem ruszyć na ring po kilka zaległych mistrzowskich pasów.

Ludzkość kontratakuje – recenzja Gears of War 2

Oczekiwania przed premierą nowych przygód niezniszczalnej ekipy Marcusa Feniksa były ogromne. W końcu do Gears of War, chyba już na stałe, przylgnęła łatka nie tylko najlepszej gry na Xboksa 360, ale również tytułu, który symbolizuje właściwe przejście elektronicznej rozrywki w kolejną generację. GoW 2, względem poprzednika, miało być „bigger, better and far more badass”, jak to mówił Clifford Bleszinsky. Czy tak faktycznie jest? Przekonajmy się.

Recenzujemy Just Cause

Recenzję Just Cause chciałem zacząć od upublicznienia faktu, że nie przepadam, za pewną serią gier, która stała się niejako podstawą dla obecnego tu na tapecie tytułu. Jako, że wolę się jednak nie narażać, rozpocznę od czegoś zupełnie nietypowego.

Kolos na glinianych nogach

Gordon Freeman budzi się z letargu i stwierdza, że świat się zmienił. Tak, jak zmieniła się seria Half-Life - całkowicie!

Młot bojowy Wikingów – recenzujemy Warhammer Mark of Chaos

Krew sikała na wszystkie strony, a zielone trupy znaczyły szlak marszu Stefana von Kessel. Kolejne hordy rozwrzeszczanych goblinów szturmowały dzielnego bohatera, lecz ten niewzruszenie i bez grama zmęczenie cały czas dawał im skuteczny i krwawy odpór. Widząc postawę swego wodza towarzyszący mu żołnierze, choć wycieńczeni marszem, skrwawieni i zdziesiątkowani walczyli dalej wierząc, że tylko tak mogą zasłużyć na uznanie swego wodza i Sigmara…

Dorwać Barona

Można robić tanie i całkiem niezłe gry. Co prawda to już 47 gra z rzędu od City Interactive z samolotami w roli głównej, ale najwyraźniej coś musi być na rzeczy. Zobacz z nami.

Wysokie loty? – recenzujemy Strike Fighters Gold

Największym nieszczęściem związanym z recenzją Strike Fighters Gold jest moje zamiłowanie do Ace Combat, które koniec końców w niewielkim stopniu wpłynęło na ocenę gry. Zresztą poczytajcie o Strike Fighters sami.

Tarzamy się w błocie – recenzja Motorstorm: Pacific Rift

Czas ponownie rozpocząć motoryzacyjny festiwal! Ku uciesze fanów błota i wysokoprężnych silników, Motorstorm wraca na PS3 i powiem szczerze, nie rozczarowuje. Druga część tej świetnej samochodówki to, parafrazując pewnego znanego projektanta, gra większa, lepsza i bardziej badass, nawet z zapiętymi pasami! Nie każdemu musi się to podobać, ale Pacific Rift potrafi przyciągnąć uwagę – szczególnie, gdy pędzi się 200 km/h na krawędzi przerażającej przepaści.

ZOBACZ TEŻ